Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2018, 18:38   #194
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Franz odetchnął. Znaczy się, Atanaj i jego grubawa oblubienica żyli. Dlaczego Ungoł postanowił odłączyć się od grupy? Franz nie miał czasu, aby dociekać, mieli swoje własne sprawy, w które Atanaj nie chciał się mieszać. Pozostało tylko dokończenie sprawy tej całej Jamy. Kiedyś być może Franz złoży wizytę Atanajowi, jeśli tylko jego gruba dama na to pozwoli.

- W całym mieście nie znalazłem najmusów - rzekł Franz do swoich towarzyszy. - Wszystko poszło na wojowanie przeciwko tej bandzie. Nie znajdziemy pewno żadnego draba aż do czasu, kiedy się to wszystko skończy. Może poza murami miasta, ale tutaj za cholerę.

Schierke rozłożył dłonie.

- Jak dla mnie, sprawa jest prosta. Bierzemy Margot, Chwata, wpadamy do środka i kończymy cały ten bajzel. Jeśli uda mi się znaleźć kogoś do tego czasu, tym lepiej. Ale wątpię.

Franz przystanął. Przez pewien czas zastanawiał się, czy nie byłoby lepiej, gdyby drużyna nie dołączyła do kampanii, która zasadzała się przy Verborgenbucht i która miała obronić miasta. Po pewnym czasie, dał sobie spokój. Zabójcy, którzy ścigali jego samego byli ważniejsi. Tedy trzeba było się przysposobić do Rajdu na Czopkową Jamę.

Utwierdziwszy się w swoim przekonaniu, postanowił odwiedzić znajomy kantorek La Prete, aby spieniężyć uniesione z pobojowiska precjoza, a potem naprawić uszkodzoną włócznię i hełm. A potem? A potem, oczywiście, finalny rajd na Czopokową Jamę.

Franz wyobrażał sobie to na różne sposoby. Czopek miał być przygrubawym karłem, któremu Franz poderżnie gardło w momencie, kiedy ten zostanie przyłapany w swoim prywatnym bordelu, dupcząc swoje opłacone oblubienice. Nierzadko, w wyobraźni Franza, dupczone kurwy przyjmowały twarz Janine lub też szczurzaste twarze, albo też nalane twarze krasnoludek. Kto to mógł być, imaginował Franz? Kto zwie się Czopkiem i kto urządził sobie kryjówkę, którą nazwał Stulejkową Jamą?

Wkrótce mieli się przekonać.
 
Santorine jest offline