Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2018, 11:05   #318
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Przygotowany przez Emmericha i Bardaga fortel zadziałał bez zarzutu. Zaskoczony Axel Krammer spojrzał na atakującego krasnoluda z otwartymi ustami a ten uderzył go mocno po hełmie. Trzy razy, z czego raz zamiast gongu rozległ się brzęk. Zadziałał bowiem magiczny miecz, dotąd wiszący na plecach rycerza a teraz orbitujący równym lotem wokół jego ciała.
Aslaak również wziął udział w natarciu choć miecz ciążył mu niemiłosiernie nawet trzymany oburącz. We trzech sprawnie zaszli Axela od obu boków niemiłosiernie okładając po czym popadło. W końcu uderzenie topora, spowolnione nieco przez latający oręż utkwiło na dobre w lewym naramienniku rycerza.
Na jego twarz wstąpił grymas bólu, który szybko ustąpił uśmiechowi zadowolenia. Osaczony i osamotniony wpadł na ostrza swych przeciwników podcinając sobie gardło. Krew z aorty buchnęła w powietrze pod ciśnieniem z kołaczącego mocno serca a Axel opadł na ziemię bez życia wśród padającej wkoło juchy.
Emmerich miał w końcu chwilę czasu, by rozmasować prawą dłoń uderzoną w konsekwencji nieczystego parowania.

Albrecht doskoczył do wilczycy gdy Gerhart starał się pokąsać ją ostrzem sztyletu. Wymiana ciosów pomiędzy nimi była jednak szaleńcza i mało efektowna. Dopiero grzmotnięcie torbą odwróciło uwagę ogara od strzelca. Skoczyła więc na Albrechta, któremu w sukurs przyszedł niespodziewany kompan.
Ulli chwilę wcześniej rozważył kilka możliwości. Nie zdecydował się na wzięcie do rąk płonącej liny ani też świątecznego snopka. Wilczycę ostatecznie powalił cios drewnianą tyczką do suszenia rybackich sieci.

Krzyki rozległy się już w całej wsi. Dwaj gagatkowie siedzący wcześniej na dachu kurnika spieszyli z wiadrami pełnymi wody. Ogień jednak rozprzestrzeniał się wbrew ich mikrym staraniom. Od południa zaś pojawił się morryta Herman. Pod pachą niósł pochodnię. Zbliżał się do pola walki zdecydowanie lecz z widocznym na twarzy lękiem.
- Musimy was natychmiast opatrzyć - powiedział jeszcze w ruchu. Zupełnie nieobyczajnie jak na piastowane stanowisko.
- Koniecznie poddacie się też rytuałowi odegnania zła. Oni nie ustąpią.


Gerhart: Punkt przeznaczenia!

Stan zdrowia
Emmerich: -1 Żyw

 
Avitto jest offline