Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2018, 14:37   #24
Rozyczka
 
Reputacja: 1 Rozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputacjęRozyczka ma wspaniałą reputację
Pod 18+ może i to nie podchodzi, ale jeśli kogoś rażą te treści niech pominie posta

Pół-orczyca, po wpadnięciu do pokoju, wskoczyła czym prędzej na łóżko i rzuciła kilka niecenzuralnych słów pod adresem drużyny oraz zaistniałej sytuacji. Miała szczerą ochotę komuś porządnie przywalić, chociaż nie miała nawet komu.
Kiedy już się wyryczała i naprzeklinała, złość jej nieco ustąpiła. Wstała i zaczęła zdejmować z siebie pancerz, a następnie ubranie. Później znowu pół-ożyła się i zapadła w sen.
Nagle było słychać ciche pukanie do drzwi. Po chwili pukanie powtórzyło się, tym razem nieco głośniej, a potem można było usłyszeć głos Agusta.
Wszystko w porządku?
Co? — odparła Mira, przechodząc do pozycji półleżącej. — Tak… Tak jakby… Wejdziesz może? Co będziemy przez drzwi gadać… — dodała, nie siląc się na chowanie się pod kocem.
No dobrze wchodzę. — Po czym paladyn delikatnie otworzył drzwi, wszedł do środka. Zamknął za sobą drzwi i odwrócił się wreszcie w kierunku pół orczyc. I trochę go zamurowało.
Ehm, zdajesz sobie sprawę… że nie masz ubrań?.
Tak… — odparła przeciągle. — Nie wiem czy zdawałeś sobie sprawę, ale spałam, więc nie widzę w tym nic dziwnego. Zresztą nie mów mi że gołej baby nigdy nie widziałeś!
Nie mówię żeby był to widok mi nie znajomy, choć raczej do tej pory żadna się tak odważnie… nie eksponowała — I to powiedziawszy Agust przyjrzał się dokładniej. — No i mogę powiedzieć że masz dla mnie nieco orientalną urodę.
Niech ci będzie, świętoszku — odparła, wstając i udając się po swoje ubranie. — Skąd to pytanie o to czy wszystko ze mną w porządku? Słyszałeś jak… No…
Tak, słyszałem. Trochę się martwiłemAgust teraz patrzył, trochę nie wiedzą czy jest zadowolony czy zawiedziony ubraniem pół-orczycy — Wszystko w porządku? Czy może raczej, co jest nie tak?
Ja po prostu… Pożarłam się nieco z Cely. Pamiętasz może… — Westchnęła ciężko, po czym zaczęła się ubierać — Uznała że byłam nieco zbyt brutalna wobec Aluny.
No nie dało się przegapićAgust podszedł ledwo myśląc.
I brak ubrań mi nie przeszkadza. Byłem tylko zaskoczony — Sunita usiadł na skraju łóżka.
A co do incydentu, tobie jakoś można wybaczyć brak obycia. Jej nie bardzo. Nawet jeśli nie dobra wola i współczucie, to pragmatyzm powinien przez nią przemawiać. Rozumiem że cię poniosło, sam byłem zły, że nie potrafi trzymać języka za zębami. Ale to chyba nie o Alune chodzi prawda, tylko o kłótnie z Cely.
Brak obycia… — prychnęła cicho. — Ja chyba po prostu biorę takie rzeczy zanadto do siebie. Wtedy, kiedy miała do mnie pretensje za tamten uścisk po walce z panami tamtego domu, trochę za bardzo wzięłam to sobie do serca. No i byłam trochę sfrustrowana tym, że wzięła jej stronę… Czasem się zachowuję jak dziecko, od co.
Myślę że nie chodzi… no nie miała raczej ci za złe tego uścisku… po prostu… Agust raz jeszcze przeciągnął wzrokiem po Mirze, lustrując ją bardzo dokładnie — … masz bardzo dobrze zbudowane ciało… i… możesz mieć więcej siły niż zdajesz sobie sprawę. A to mogłoby się skończyć źle dla Aluny. Jedna rzecz to nauczyć ją pokory, inna nadto uszkodzić — Paladyn przez chwilę patrzył Mirze w oczy.
Choć przyznam się, miałem nadzieję że jej przywalisz.
Też miałam na to ochotę, ale ta żmija nie grała czysto! Czasem nienawidzę magii… Poza tym błagam, panuję nad sobą, najwyżej by jej siniak pozostał. Naprawdę!
Trochę szkoda, naprawdę liczyłem że przypomnisz jej gdzie ma zęby, żeby trzymała za nimi język — Raz jeszcze wzrok Agusta uciekł na biust kompanki, przysunął się nieco bliżej. — Poza tym jestem przekonany, że gdyby to była walka na prawdę, to Aluna skończyłaby dużo gorzej, i jej sztuczki nie wystarczyłyby na zbyt długo.
Może… — Usiadła z powrotem na łóżku, obok paladyna — To co ona wtedy powiedziała… To było świętokradztwo, ale nie wiem czy chciałabym jej aż tak przywalić, aby zęby straciła. Jeszcze by się okazało, że nas wyrzucą albo że zrobiłabym z niej piąte koło u wozu, bo nie mogłaby słowa powiedzieć przy czarowaniu… — Spuściła wzrok. — Może jak to się powtórzy…
Agust obrócił się i uśmiechnął się zawadiacko.
Jak to się powtórzy to co?
To może jednak polecą zęby? Znam tego drowa od niedawna, to prawda, ale i tak doprowadza mnie do szewskiej pasji! Nie wiem w co ona gra, ale nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało że wypełzła z podmroku bo jej siostry miały jej dość — Spojrzała człowiekowi w oczy.
No i to jest Mira jaką poznałem.Agust się zaśmiał. A potem Spojrzał na Mirę raz jeszcze, z jeszcze większym uśmiechem. — Zdecydowana i biorąca sobie co chce. No skoro omówiliśmy już wyraźny brak przywiązania Aluny do swoich zębów, to została jeszcze Cely? Co zrobisz?
Z Cely? Nie wiem… Ona tylko nie chciała, abyśmy ze sobą walczyły. Wątpię nawet czy naprawdę chciała mnie zaatakować. Myślisz, że jest na mnie zła? — Wtuliła się lekko w paladyna. Ten objął ją delikatnie i pogłaskał po głowie.
Wątpię, pewnie teraz sama to przeżywa i rozmyśla, że była zbyt ostra dla ciebie. Widać macie taką naturę, że jesteście żywiołowe. Jutro się przeprosicie i będziecie znowu przyjaciółkami. Alune nie przeprosi więc obie będziecie miały ochotę wydrapać jej oczy, a to was zjednoczy jak chyba nic innego. — A potem odchylił się lekko do tyłu, tak że Mira leżała delikatnie na nim, po czym zaczął dłonią delikatnie jeździć po jej szyi.
Myślisz? — Uśmiechnęła się z lekka, podejmując zabawę paladyna i gładząc go po klatce piersiowej — Obyś miał rację. Chociaż Alune prędzej czy później na pewno się ogarnie, albo sama ją wyrzucę do najbliższego rowu.
— Nie wątpię! Wiem coś nieco o kobietach, i tak dokładnie będzie. — Dłoń paladyna, do tej pory krążąca po szyi i karku kobiety, teraz zeszła niżej, na ramie, po drodze zrzucając jedno ramiączko tuniki Miry. Agust gładził delikatnie po ramieniu, obojczyku, szyi i z powrotem.
A ile cię tam w klasztorze uczono o kobietach? Podobno do niektórych paladynów nawet nie wpuszcza się kobiet…
Nauczyłem się raczej poza świątynią, i to prawda… wielu nieszczęśników trzymają pod kluczem. Dlatego wybrałem Sune. Bo widzisz u Sunitów jest wręcz przeciwnie. — I w tym momencie ręka paladyna zrzuciła drugie ramionko tuniki.
Bo widzisz, Sune jest panią miłości i piękna. Zwłaszcza miłości.
Bardzo interesujące, szczęściarzu. Umiałeś sobie Boga wybrać… — odparła, zniżając głos. Paladyn patrzył Mirze w oczy z delikatnym uśmiechem.
Nie da się ukryć, ale najważniejsze jest się dzielić. I chyba jesteś bardzo ciekawa… naszych dogmatów.Agust mocniej chwycił pół-orczycę i ustawił ją na sobie, tak że teraz już całkiem leżeli na łóżku. Jedną ręką delikatnie smyrał jej plecy, a drugą miał na jej karku, delikatnie pieszcząc jej włosy.
Gotowa na naukę?
Zwykle nie lubię nauki, ale ty wydajesz się być bardzo dobrym nauczycielem — westchnęła lubieżnie.
Ręka która była przed chwilą na karku pokierowała teraz głową Miry, tak by ich usta się spotkały. Agust delikatnie ugryzł ją w dolną wargę, a potem ich języki się spotkały. Drugą ręka zaczęła pozbywać się już nieco opuszczonej tuniki. Po chwili jego ręka mogła obejmować i pieścić nagie już plecy kobiety.
 
Rozyczka jest offline