Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2018, 17:01   #135
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wyglądało wszystko tak, jak gdyby siedzenie w chacie i bezczynne oczekiwanie na szkielety bardziej by się opłaciło, niż walka. Ktoś szkielety przywołał, ktoś szkielety odwołał. A raczej pozbawił je niby-życia, tak ze na placu boju pozostały tylko nieruchome kości.
Tyle tylko, że o tym nie wiedzieli, więc ponieśli straty. Trzeba było pochować François, a i Foggia nieźle oberwała. Co gorsza Otto chyba miał rację - trzeba było jak najszybciej znaleźć się w klasztorze, gdzie - taką przynajmniej nadzieję miał Hugo - znajdzie się jakieś remedium na nietypową i niepokojącą ranę, jaką odniosła dziewczyna.

- Nie mamy co rozmyślać nad śladami, za którymi nie możemy podążać - powiedział. - Trzeba pochować François, a potem jedziemy do klasztoru.

Foggia co prawda robiła dobrą minę do złej gry, ale Hugo widział, że ona też jest zaniepokojona. Postanoił więc, że nawet gdyby pozostali mieli inne zdanie, on skłoni Foggię, by sami, jak najszybciej, ruszyli do klasztoru.
 
Kerm jest offline