1. Uważam Walkirię za morderczynię, i nic nie usprawiedliwa jej postępowania. Lepiej samemu zabić niewinną dziewczynę, niż pozwolić dokończyć rytuał?? WTF?? :PP
2. Uważam Olafa za mordercę zagubionych nastolatek, pod jakąkolwiek ich postacią xPP
3. Kwestia łupów powoli mi zaczyna działać na nerwy...
Drużyna A przeszła 3x więcej terenu niż drużyna O, zebrali więc więcej "przydasiów" i dzielą się nim sprawiedliwie. Jak z kolei wygląda w drużynie O? Ano w/g mnie wygląda tak:
Walczymy jak dziki, walczymy na całego, Harpia ciągle osłania pozostałych łukiem, Kargul walczy na pierwszej linii. Co robią magusie? Plątają się tu i tam, dowalą wrogowi jakąś magią a w międzyczasie węszą i zgarniają co się da... dochodzi więc do sytuacji, gdy po wykonanej misji Kargul nie ma nic zdobycznego i Walkiria musi mu coś kupować, żeby miał cokolwiek nowego. Nawet mu chyba kasy za ową misję nie starcza, żeby sobie sam mógł kupić coś nowego.
Wiecie co ma Harpia, a to już jej 3-cia misja?
Łuk, który kupiła sobie sama.
3 pierścienie które sobie kupiła sama.
Topór który dostała od Olafa.
Zbroję którą znalazła.
Po 3 misjach :PP
Więc... no sami chyba w końcu rozumiecie, jak się czuję? I nie, to nie jest jakiś tam foszek, serio, ale powoli taka sytuacja zaczyna denerwować... kto pierwszy odpisze, ten pierwszy coś zgarnia, a o jakimkolwiek dzieleniu się łupami nie ma nawet durnego komenatarza, no sorry