Różnic między wysokimi elfami, leśnymi i mrocznymi jest tyle co między orkiem, a snotlingiem. To, że mają długie uszy i te same korzenie, nie czyni ich podobnym sobie na wzór ludzkich ras w naszym świecie. Wystarczy porównać w jakim otoczeniu żyją, ich charaktery, zachowanie - każda z tych odmian elfa jest
diametralnie inna pod tym względem, zaś krasnoludy obwiniają elfy za coś co miało miejsce przed ponad trzema tysiącleciami - rachunek, który w oczach każdego pobocznego obserwatora został już wtedy wyrównany (zresztą sam Wysoki Król Gotrek to powiedział - to on zerwał koronę z głowy Celedora II). No i długobrodzi sami na siebie sprowadzili zagładę, choć te wulkany to była wina jaszczuroludzi niż naturalnych działań.
Obie te wielkie cywilizacje jednak bledną przy potędze najpotężniejszego imperium w dziejach Warhammera - Imperium Nehekary, które u szczytu swojej chwały posiadało większe armie niż wszystkie hordy Chaosu razem wzięte. Długo myślałem nad wątkiem z Królami Katakumb i może kiedyś uda mi się go wprowadzić w tej kampanii.
P.S. Elfy z Athel Loren (czy ogółem Leśne Elfy) całkowicie wyrzekły się władzy Króla Feniksa.