Wątek: Oko Obserwatora
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2007, 03:10   #112
corenick
 
corenick's Avatar
 
Reputacja: 1 corenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetny
Draco doskoczyl do jednego scavengersa. Wzial zamach od samej ziemi, wyczekal dobrego momentu po czym cial. Rowno i soczyscie, Rozciety jaszczor obrocil sie wokol wlasnej osi pchniety sila uderzenia. Drugi juz doskoczyl, nie czekajac na pozwolenie.
Lisz nagle znalazl sie w nielada klopotach; malo czasu na reakcje, tym samym na dobranie czaru i rzucenie go. Pierwszy scavengers jaki znalazl sie zbyt blisko po prostu stracil zeby dzieki jednemu dobrze wymierzonemu ciosowi podstawa laski. W jego miejsce natychmiast pojawil sie nastepny.
Aramil i Ercekion nie zsiadajac z koni probowali dosiegnac smiglych, malych jaszczorek. Nie na wiele sie to zdalo. Scavengersi okazali sie zbyt mali by smialo mozna z nimi walczyc. Zwinnie unikali atakow, sami natomiast pozostajac smiertelnym zagrozeniem dla bohaterow. Ulamki sekund wystarczylo by Aramil poczul, przeszywajacy az do brzucha, bol w lydce, kiedy mala wlocznia werznela mu sie w cialo. Ercekion tez nie byl w zbyt ciekawej pozycji; wysoko na koniu przeciwko zwinnym, malym potworkom, ktore wrecz mogly przebiegac pod jego koniem bez schylania sie.
Sariel wyrwala rapier i zeskoczyla na ziemie. Poczula jak bron zaglebia sie w jednej z tych malych paskud. Jednoczesnie poczula jak w jej wlasnym ciele, gdzies z tylu, zaglebia sie delikatne ostrze scavengersa, ktory syczac z satysfakcja pchnal swoj oszczep jak najdalej.
Nikt z was nie widzial gdzie w tym momencie zapodzial sie gnom. Wygladalo to jakby wiedzial o ataku albo byliscie zbyt zaskoczeni sytuacja i po prostu go nie zauwazyliscie.
 
corenick jest offline