Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2018, 20:32   #27
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację
Było dobrze. Jechali wozem nie niszcząc sabotów, jedzenie mieli zapewnione. Po niedawnym obżarstwie Dima szybko się nasycił.
- Przejdę się troszeczkę i chrustu nazbieram - oznajmił towarzyszom. - Potem, jeżeli nie macie nic przeciwko, troszkę bym z łuku postrzelał, coby wprawy nabrać - dodał oddalając się od nich i znikając między drzewami.
Po chwili wyłonił się na nowo.
- Wezmę drugą wartę!

Las okazał się raptem kilkoma drzewami na krzyż. Zanim się zorientował Dymitr przeszedł go cały i wyszedł na drugim brzegu. Krajobraz był górzysty, trawa walczyła z kamieniami czasem wygrywając tę walkę, a czasem wręcz przeciwnie. Patrząc przed siebie na falujący teren młody chłopak zamyślił się. Misza mu kiedyś opowiadał o wielkich górach na wschodzie. Tak wielkich, że ich szczyty toną w chmurach, a żeby przejść na ich drugą stronę, trzeba się kilka dni wspinać w górę, a potem w dół. „Na pewno były wyższe, niże te tutaj... Stary dobry Michaił... ostatnio, gdy go widziałem, paskudnie kaszlał. Ech życie... jebała to sabaka...” - Dymitr splunął rozeźlony. Dobry humor, w jaki wprawiła go podróż i dobre jedzenie prysnął. Odwrócił się rozglądając za chrustem, który obiecał nazbierać. Znalazł tyle, co na lekarstwo. Ponury wrócił do towarzyszy z niewielką wiązką, którą z impetem cisnął na ziemię. Przysiadł następnie przy wozie, oparł się o koło, a następnie zaczął ciskać nożem w ziemię przed sobą.
 
Gladin jest offline