Wątek: X-COM
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2018, 23:14   #6
Arvelus
 
Arvelus's Avatar
 
Reputacja: 1 Arvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputacjęArvelus ma wspaniałą reputację

IV Dział Obrony: Wydział Zbrojny


kpr. Zygfrid “Amadeo” Mortz
st. szer. Sofia “Dunkierka” Bekker


szer. Thomas “Junior” Zander
st. szer. Cyrrus “Black” Strauss


i oczywiście…









st. szer. Davy “Faust” Urquell


Serce na dłoni… muchy by nie skrzywdził… chyba, że by podleciała w zasięg jego długich rąk.

~* ~


Jego nos spotkał się z twardą ziemią. Stęknął boleśnie i wybił się w górę. Klasnął za krzyżem, przed piersią i wylądował. Ponowił pompkę.
- Sześciesiąt siedem. Sześciesiąt osiem. Sześćdziesiąt dziewięć.
Doliczył do planowanych stu, a potem dobił jeszcze siedemnaście nim po prostu padł plackiem na glebę. Dał sobie pół minuty po czym wstał, wziął na plecy 60 litrowego kega i rozpoczął przysiady.
- Raz. Dwa. Trzy…
Trening trwał jeszcze godzinę, a za sobą miał już pół godziny plus godzinę kardio w ramach rozgrzewki.

~* ~


Strauss siedział na strzelnicy z Dunkierką. Prowizorycznej i niegotowej. Dotąd były inne priorytety. Oboje byli świetni w tym co robią i byli tam tylko po to aby utrzymać poziom. Nie mogli stać się lepsi bez konkretnego programu treningowego, a tych jeszcze nie było i nie było na nie czasu. Nie odzywali się do siebie. Po prostu strzelali. Gdy Sofia skończyła tylko kiwnęli do siebie głowami na pożegnanie.

Cyrrus został i wciąż strzelał starając się możliwie symulować warunki bojowe… broń opuszczona… nagłe poderwanie i strzał bez celowania. Na glebę, pompka i to samo. Rundka wokół, innym razem 50 metrów sprintu. Wierzył, że to takie ćwiczenia dają najwięcej. A fakt, że będąc we wczesnej czterdziestce wciąż żył i miał się dobrze zdawał się ten fakt potwierdzać. Dunkierka była jeszcze starsza niż on, ale ona była snajperem. To inna para kaloszy. Jeśli ona znajdowała się pod ostrzałem oznaczało to, że ktoś dał ciała. Zakończył trening cztery godziny później. Zjadł coś, umył się i poszedł spać. Taki właśnie był. Służbista i pracoholik. Kiepski kumpel, średni przyjaciel, bardzo dobry żołnierz.

~* ~


Po treningu Davy wziął prysznic, zjadł, dopił białka i poszedł się zobaczyć z Juniorem.
- Za nasz oddział geriatryczny!
- Facet. No kurna.
- No co? Strauss jest pod pięćdziesiątkę, Dunkierka starsza dobre półdekady, a Amadeo to w młodości za dinozaurami ganiał! Tylko my tu jesteśmy w wieku gdzie normalne wojsko by nas dopuściło do czynnej służby na polu walki!
- A kogoś więcej potrzeba? - zaśmiał się Faust - Wyciągaj lepiej pady i odpalaj swoją maszynę. Nie jestem tu po to aby obgadywać nasz oddział

~* ~


Kpr. Zigfrid Mortz reprezentował wydział zbrojny na zebraniu. Słuchał w ciszy odprawy i notował najważniejsze fakty i założenia na kartce (którą później osobiście zniszczy ale to inna sprawa).

- Wprowadźmy tam mojego człowieka. St. szer. Urquell czuje się jak ryba w wodzie w takich miejscach, a nawet bez broni jest wysoce skuteczny.

- Jednak trzeba by go ucharakteryzować. Mamy tu kogoś kto mógłby się tym zająć? On ma swoją przeszłość i oficjalnie to jest na listach gończych. Dać mu perukę i może przyciemnić, czy rozjaśnić skórę, dać kolorowe soczewki kontaktowe… to powinno wystarczyć.

- Czy przemysł lekki byłby w stanie skonstruować jakiś pistolet, albo choćby nóż z tworzyw sztucznych? Tonfa też byłaby bardzo porządana. Żadne z nich nie musi być żywotne. Ważne by dało się tego użyć na jednej akcji a potem to wyrzucić. To powinno nie dać się wykryć na wejściu, a w sytuacji awaryjnej może być ważne.

 

Ostatnio edytowane przez Arvelus : 06-07-2018 o 23:19.
Arvelus jest offline