Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-07-2018, 23:49   #3
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Shania Tyron, rozejrzała się szukając jakiegoś realnego punktu zaczepienia w tym pozbawionym ozdobników, surowym wirtualnym środowisku. Na tyle na ile pozwalał soft, mogło się zdawać, że asystentka ma gulę w gardle i nerwowo przełyka ślinę trzymając się drobnym, chudym nadgarstkiem za lewe przedramię. W tej nieudawanej pozycji obronnej, tak usilnie starając się zachować chłodny firmowy profesjonalizm wydała się nagle V dość urocza. Jak zagubiony szczeniak, który stracił korporacyjne kły. Kontrola, jaką netrunner zyskiwał w sieci zawsze dodawała mu skrzydeł. V niekoniecznie lubił jej nadużywać, ale z rosnącym, sporym już doświadczeniem nie mógł nic poradzić z pierwszym wrażeniem jakie często pozostawiał w mniej doświadczonych, niedzielnych użytkownikach sieci.

Tyron mimo wszystko szybko doszła do siebie, analizując czy plan z zewnętrznym człowiekiem, był tak dobry jak sugerowała główna analityczna SI Raven-Sentiel’a. Po nawykowym podsumowaniu wszystkich za i przeciw w końcu się odezwała. Jej głos ponownie był pewny, jak monolit nie robiący sobie nic z doraźnych wpływów świata.


-Cóż, teraz nie mam wątpliwości, że jesteś wart polecenia.- stwierdziła z trudnym do ustalenia podziwem.- Ciała leżą nadal w kostnicy w podziemiach siedziby Raven’a. Przez pięć dni, nie trafią jeszcze w ręce NCPD. Mam jednak nadzieję, że nie zamierzasz zbytnio “penetrować” w agresywny sposób naszych systemów.

Coś obudziło się w Tyron, skoro pozwoliła na taką dwuznaczność. Mimo wszystko widziała tylko czarną postać ukrytą za maską, i ciężko było na jakąkolwiek seksualną aluzję, mającą realne pokrycie. Jednakże Shania zdecydowała się na nią, zapewne tylko po to by podkreślić swoją pewność siebie, ciało złożone w tym miejscu obecnie z kodu, ale wibrujące kuszącą energią.

-Oczywiście możesz poczekać na autoryzację i udać się za kilka dni do naszej siedziby, jako niezależny konsultant. Którym obecnie jesteś.- podkreśliła obecną pozycję V, kierowana przez strzępki instynktu stadnego, który mimowolnie kształtowała każda korporacja, próbując zaskakująco znów stworzyć profesjonalny dystans.- Jednak sądzę, że taki sieciarz jak Ty nie wytrzyma kilku dni, spędzonych na czekaniu aż góra przetrawi żądanie dając Ci pozwolenie. Nie usłyszysz tego ode mnie, ale możesz pozwolić sobie na swobodę. Pamiętaj jednak, iż nadmierna niesubordynacja może mieć nieprzewidywalne skutki.

Tyron powiedziała ostatnie słowa, jakby brzydząc się ich formą oraz znaczeniem. Przypomniała sobie czasy młodości, kiedy każdy dzieciak marzył by być jak Johny Silverhand lub Coco Jet (zanim przedawkowała), uderzając i wydobywając z sześciu strun przesterowanej gitary brzmienia, zachęcające do nonkonformizmu oraz rebelii. Szybko stłamsiła jednak nastoletnią nostalgię i patrząc z lekkim zamgleniem w nieistniejące oczy maski, szybko powróciła do rzeczywistości. Stokroć wirtualnej.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 09-07-2018 o 00:12.
Pinn jest offline