Wybaczcie Panowie, ale zmiana roboty i sprawy prywatne skutecznie zblokowały moje życie w necie. Miałem nadzieję odpisać w minioną niedzielę, ale dupsko. Postaram się coś skleić w tym tygodniu, przepraszam za milczenie, ale wyciekłem z robo, które było objazdowe i trafił krasnolud pod rynnę - znowu jeżdżę xP
Spokojnie, pamiętam o Was, no...może i podświadomie chciałbym też zapomnieć, ale nieważne...więc ruszymy dalej z zabawą.
Ponieważ nie będzie teraz Shreka kilka dni, tygodni, miesięcy, lat, eonów, to puszczę jakiś wątek poboczny