Gramy dalej na docu, czy akceptujemy, że idziemy po drugiego jaszczura (chyba na to poszło najwięcej głosów podczas rozmowy)? Mi jest to obojętne, wątek przebijania się do miasta ludzi brzmi równie ciekawie (albo nawet ciekawiej) jak wyprawa do pradawnych ruin, jako gracz nie mam zdania. Postaci nie zależy, oba sposoby mają nikłą szasnę doprowadzić do domu i są porównywalnie niebezpieczne. |