Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2018, 23:06   #221
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Triple Kay coraz zacieklej okładał żywy zezwłok Tornado. Nie rozumiał czemu jego ciosy nie odnoszą efektu i w prosty sposób chciał temu zapzeczyć. Rozwalić Tornado łeb tak bardzo by już się nie podniósł. Znał swoją siłę. Wiedział co może z nią zrobić. I planował osiągnąć ten efekt.
- Zdychaj! Wreszcie! Gnoju!
Po jednym z ciosów przez krótki moment miał nadzieję, że się udało, bo doświadczenie podpowiedziało, że szczęka tamtego pękła i wbiła się głębiej w środek, a zapaśnik wyraźnie się cofnął. Zaraz jednak ku wściekłości Triple Kaya, wznowił atak. I choć chętnie by wrestler jeszcze pokazał trupowi, że przy nim ma leżeć, to przedłużanie tego żartu mogło zwabić potwory. A tego Triple Kay zajebiście wolałby uniknąć. Tym bardziej, że w ciemnościach było widać następne te... no... kukły.
Kopniakiem odepchnął na chwilę zapaśnika i odwrócił się smętnie do trupa Davida, a potem do lodziarza, który o dziwo bez graby jeszcze stał na nogach.
- Gdzie wiejemy???
Wyraźnie oczekiwał odpowiedzi.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline