18-07-2018, 12:55
|
#1037 |
| Wolfgang podziękował za pomoc druida. Starał się zapamiętać zioła jakie zbierał i jakich użył i poprosił czy mógłby przygotować kilka takich porcji na przyszłość. - Jeśli spotkamy tą wiedźmę lub szczuroludzi, co myślę jest nieuniknione może będzie nam potrzebna taka mikstura. Dałoby radę Panie Corrobreth przygotować kilka porcji dla nas i poinstruować jak stosować?- ***
Techler wiedział, że prędzej czy później halfliga odejdzie i w cale się nie zdziwił. - Myślę, że Panna dobrze wybrała. Tu spokój i sąsiedzka przyjaźń. Nie to co w wielkich miastach czy na usługach możnych. Życzę Panience powodzenia i wiele zdrowia. Niech spokój ducha będzie z Tobą. Mam także nadzieję, że kiedyś uda nam się jeszcze spotkać i skosztujemy ponownie panienki kuchni.- Uśmiechnął się i skłonił lekko. *** - Też tak myślę. Wieżę znamy dość a tam może być coś przydatnego ukrytego. Pamiętajmy, że ruszymy do zamku Wittgenstein. To zamek i łatwo wejść nie będzie można. Może stary astronom zostawił jakieś plany i będzie można się dostać niepostrzeżenie do środka lub jakieś cenne informacje.- Wolfgang przychylał się do pomysłu Lothara. - Wieża była jego samotnią i mógł tam ukryć jakieś informacje do których nie chciał dopuścić rodzinę czy innych mieszkańców.- Dodał następny argument. - A jeśli dogonimy Etelkę przed Kemperbadem to nie będziemy musieli już się spieszyć. Dwieście lat czekało na nas to coś to i kilka dni poczeka.- Dodał kiwając głową, że już postanowił.
|
| |