- Freagair mo ghairm, o thighearna cumhachdach na h-adhar! - ostatnie słowa jego inkantacji zagrzmiały echem w sali, otwierając zawieszony w powietrzu planarny portal, przez który z okrzykiem wyleciał biały orzeł. Natychmiast rzucił się on na zmiennokształtną, boleśnie dziobiąc i drapiąc w szale bojowym.
Ten element zaskoczenia pozwolił sobie wykorzystać Sadim, który tak szybko, jak tylko mógł, czyli całkiem niespiesznym truchtem, przemieścił się za plecy walczącego zażarcie z wrogiem brata, chcąc przynajmniej nieco wspomóc jego wysiłki w jedyny skuteczny sposób.
- Leig Nethys do lamh. - cicho wypowiedział krótkie nethysiańskie błogosławieństwo, kładąc dłoń na jego ramieniu.
Dziób oraz jeden z pazurów
trafił w przeciwnika, zadając mu 7 obrażeń łącznie.
Guidance na Kennicka.
__________________
[FONT="Verdana"][I][SIZE="1"]W planach: [Starfinder RPG] ASF Vanguard: Tam gdzie oczy poniosą.[/SIZE][/I][/FONT]