Human Fighter jest zawsze na propsie. Potrafi mocno tłuc na wszystkich levelach, a krytyka tej klasy zwykle ogranicza się do jedno-wymiarowości fightera, ale tego nie da się obejść, chyba że ktoś będzie bawił się w multiklasowanie i podobne udziwnienia, co w PFie na ogół nie jest tak dobrym rozwiązaniem, jak na przykład ma to miejsce w D&D 3.5. Fighter w standardowych warunkach zawsze jest cennym nabytkiem - w niestandardowych też się przydaje, ale trzeba ruszyć głową, a nie mechaniką (tj. rzucić mąką lub innym proszkiem w niewidzialnego przeciwnika, a w rój krwiożerczych stworów walnąć wybuchającą/zapalającą cieczą itp.).
Ja w przeciwieństwie do Flejma często gram wojownikami i zwykły paker z oburakiem w większości sytuacji na sesjach gnoił wrogów najbardziej z całej drużyny - chyba, że ktoś mocno bawił się w powergaming lub sytuacja wymagała bardziej niekonwencjonalnych metod, wtedy jego potencjał spadał, ale zawsze w takich sytuacjach możesz robić za gębę do obicia. Wojownika bardzo łatwo wystatsować i ma bardzo fajne archetypy, które mogą wzmocnić obszary, w których chcesz się specjalizować (np. walka oburakiem, walka dystansowa, tankowanie itp.).
Moim zdaniem jego zaletą jest stałość obrażeń (wysokie premie do ataku + całkiem przyzwoite obrażenia dają nam bardzo przyzwoity DPR w skali całej walki), zachowanie pełnej skuteczności niezależnie od ilości podjętych spotkań w ciągu dnia oraz ogólna wytrzymałość. Nie jest takim zagrożeniem, co siedzący na tyłach mag, któremu nikt nie zagraża, ale wymienione wyżej plusy w moim odczuciu rekompensują jedno-wymiarowość tej klasy.
__________________ [URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019
Ostatnio edytowane przez Warlock : 22-07-2018 o 20:56.
|