23-07-2018, 08:52
|
#78 |
| Sulim był podekscytowany możliwością powrotu do Łowców. Miło wspominał ostatni pobyt wśród tej grupy. Przyjęli go jak brata, nakarmili, napoili, przyodziali i zajęli rozmową. Sulim wieczorami opowiadał im o wieściach z odległych stron, na które czasami się napotykał. Wyjaśniał jak żyje w dziczy od dziesięcioleci. Razem z Łowcami wymienili się swoimi spostrzeżeniami, sztuczkami i różnymi technikami przetrwania. Druid wyleczył też jednego z nich, gdy dopadła go gorączka po tym, gdy zranił się w nogę. Od razu przewidział, że to gangrena, a jego natychmiastowa reakcja i skuteczność ocaliły mężczyznę przed amputacją. Łowcy tym chętniej odwdzięczyli się Sulimowi. Prosili by z nimi został.
Druid jednak nie mógł usiedzieć w miejscu dłużej niż parę dni, na dłuższą metę nie czuł się też dobrze w zbyt dużym towarzystwie. Ruszył w dalszą wędrówkę, a parę miesięcy później trafił do Phaendar. Teraz znów tu wraca, tym razem z ważną misją. Musi ostrzec Łowców przed niebezpieczeństwem, być może nawet przekona ich, by dołączyli do nich, ich wiedza i umiejętności na pewno się przydadzą.
Jakże Sulim musiał czuć się, gdy chatka i okolica, którą pamiętał, tak drastycznie zmieniła się od jego ostatniej wizyty. Sam dom wyglądał na z dawna opuszczony. Wszędzie zaś na drzewach dookoła rozplecionych było krocie pajęczych sieci. Grube jedwabne nitki skrywały całe korony drzew, tworząc jedną ogromną strukturę. Nie mogły ich utkać zwykłe pająki i Sulim dobrze o tym wiedział, zresztą tak jak wszyscy inni. Zanim jeszcze Rathan oznajmił o niebezpieczeństwie, on z Psotniczkiem byli już gotowi do obrony.
Ostatnio edytowane przez Jacques69 : 23-07-2018 o 08:56.
|
| |