Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2018, 22:43   #1666
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec


- Dobrze to ująłeś Cosmo. Nie ma co o tym Dumie więcej marnować śliny. Czmychnął w zamieszaniu więc to nie nasz problem. Miejscowi chcą to niech go sobie szukają. My zrobiliśmy swoje z nawiązką. - szturman popatrzył spod brązowej czupryny na technika. W tym punkcie akurat mógł się zgodzić. Popatrzył na całe cmentarne pobojowisko trawiąc chwilę to co powiedzieli i zapytali i Cosmo i Irish.

- To skoro Irish mówisz, że się nie da ruszyć jego furą to ją spróbujmy odholować. Cosmo, Foxy, pomóżcie mu. Sprawdźcie bagażnik czy czegoś tam nie ma. Sky, dawaj, zabieramy typa do pickupa. - Morrison nie zamierzał cępić na tym cmentarzu dłużej niż potrzeba. Irish i pozostała dwójka powinna chyba ogarnąć zaczepienie wozu Allana i chociaż wyprowadzenie go z cmentarza. Wolał na wszelki wypadek posprzątać po sobie. Sam wziął do pomocy pobliźniną dziewczynę w kapturze by przenieść ciało zabitego na pakę pikupa. Tak naprawdę nie był na 100% pewien czy ten zabity to Allan bo wszystko, cała akcja, odbyła się zanim tamten odezwał się choćby słowem do nich. Sama ucieczka, bieganina, jazda, pościg przeplatane strzelaniem. Niemniej na oko i rozum bruneta zachowywał się jak 100% winny jak jasna cholera. Nawet gdyby to nie był ten Allan to przy takim zaangażowaniu w stawianie czynnego oporu to Andy czuł się zwolniony z poczucia winy. Dał tamtemu szanse na pogadanie i poddanie się. Wybrał ołów więc rozmawiali przy pomocy ołowiu. Efekt było widać gdy ze Sky nieśli ciało na pakę pickupa. Ale chciał go też zawieźć do miasta między innymi dlatego, żeby miejscowi zidentyfikowali ciało.

- Nie mieliśmy czasu sprawdzić jego domu bo zaczął zwiewać ledwo nas zobaczył. Tam może mieć ten drugi nóż i kto wie co jeszcze. - odezwał się do Sam gdy ułożył z tropicielką ciało zabitego na pace BRATa. Zastanawiał się co dalej. Mieli 3 wozy i tak ze 3.5 kierowcy jeśli miałby liczyć ze sobą te pół. Najlepszym kierowcą w tym zespole był na pewno Irish. Jemu wiec zdecydował się powierzyć najtrudniejsze zadanie.

- Irish, weźmiesz ciężarówę i tego jego gruchota. Cosmo siadaj do BRATa. Pojedziemy do szkoły. Sam, ty, Foxy i Sky weźcie Wdowę i sprawdźcie dom tego typa. Jakby co łączność na "jedynce". -
po chwili zastanowienia przydzielił pojazdy, obsady i zadania. Do domu Allana wolał wysłać kogoś z trzeźwym spojrzeniem i głową na karku. Cukiereczek do tej roli nadawała się świetnie. Foxy najlepiej z nich wszystkich znała okolicę a Sky zapewniała najlepszą siłę ognia, celne oko i jako tropocielka pewnie była wyczulona na dostrzeganie różnych szczegółów. Pozostałym zostało pobznierać pobojowisko i wrócić do szkoły by przedstawić wynik pościgu miejscowym i ogólnie zorientować się w sytuacji.

- Tu Morrison. Pościg zakończony, zbieg zginął. U nas bez strat. Wracamy do miasta. Trochę nas zniosło poza. Dziewczyny z Wdową jadą sprawdzić dom tego typa. My jedziemy do szkoły rozeznać się w sytuacji. - po chwili zastanowienia na wszeli wypadek dal znać obsadzie pociągu jak to wygląda ich sytuacja. By coś wiedzieli jak to się potoczyło.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline