Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2018, 22:01   #1039
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
13 Sommerzeit 2513, wieczór

- Jaśnie Panie - zwrócił się do Berniego młody chłopak, mnąc ze zdenerwowania czapkę. Wraz z czapką miął trzymaną w ręku papierową kopertę. Gdy kapłan zwrócił na niego uwagę, podał mu wymiętoszony list, jednak nie odszedł czekając na napiwek za dostarczenie wiadomości.

Minęło kilka dni odkąd opuścili Jałowe Wzgórza. Dopłynęli z powrotem do Kemperbadu, gdzie właśnie spożywali wieczerzę w karczmie. Lothar już wcześniej podjął próbę sprzedaży znajdującej się w ładowni barki soli, rozpuszczając wici, że cena jest wyjątkowo niska a towar doskonałej jakości. Spotkał się z kilkoma zainteresowanymi kupcami i szybko dobił interesu z jednym z nich, sprzedając wszystkie beczułki za nieco ponad trzysta koron. Zadowolony rozpoczął poszukiwanie czegoś, co mógłby kupić i sprzedać w dole rzeki.

Koperta była starannie zalakowana okrągłą pieczęcią o purpurowym kolorze, na której odciśnięty był znak rozpostartej dłoni. Wewnątrz ktoś schludnie napisał wiadomość do Kastora Lieberunga:

Drogi Przyjacielu,
Sprawy nie mogą podążać w tym kierunku. Wewnętrzny Krąg ma zbyt dużo ważnych spraw na głowie, aby jeszcze przejmować się zbiegłym Magistrem Impedimentae. To OSTATECZNE ostrzeżenie. Przygotuj 20 000 koron do przekazania w ciągu tygodnia, chyba że osobiście stawisz się w Middenheim. Nie próbuj uciekać, jeśli nie chcesz abyśmy doprowadzili Cię do stanu, w którym będziesz widział śmierć jako wybawienie.
Pozostajemy w kontakcie...


Zapytany o to, od kogo ów list pochodzi, chłopak z wyraźnym zdenerwowaniem wskazał na przeciwną stronę sali, gdzie w otoczeniu kilku brysiów siedział zakapturzony mężczyzna. W momencie, w którym oczy nieznajomego i Bernhardta się spotkały, tamten podniósł dłoń i wykonał dziwaczny gest. Wolfgang zobaczył wielobarwną, rozmytą smugę, która wyfrunęła z dłoni mężczyzny i zawijasami, falując opłynęła ręce Zinggera. Kapłan poczuł tylko lekkie swędzenie, ale gdy popatrzył na swoje dłonie zauważył, że zmieniły kolor, stając się jasno-purpurowe.

Nieznajomy czarownik wstał z miejsca i w otoczeniu swojej eskorty skierował się do znajdujących się nieopodal drzwi.
 
xeper jest offline