03-08-2018, 14:07
|
#39 |
| Imra chłodno przyjęła radość paladyna. Uniosła brwi do góry z miną pełną pogardy.
- Bądź poważny. To jest sytuacja zagrożenia, a nie spacer po parku - powiedziała niezadowolona. Umorli brzmiał dla niej na kłopoty. Nie umiała tego do końca wytłumaczyć dlaczego, ale miało to związek z zachowaniem dyscypliny. Co innego również jej podpowiadało, że pewnie ten osobnik podtrzymywał ich na duchu w trudnych sytuacjach. Może. Biła od niego aura - szczególnie po założeniu zbroi, której inaczej nie umiała wytłumaczyć.
- Aalbo może potrafisz opatrzyć rany? - zająknęła się zdradzając niepewność. Złą na siebie znów przybrała ponurą minę. |
| |