Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2018, 21:09   #1043
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Zniesmaczony nagabywaniem chłopca na posyłki Zingger wcisnął mu marny grosz i odprawił wielkopańskim gestem.

- Naści młodzieńcze. Listy ludzie piszą... - zamruczał przelatując wzrokiem po tekście. Rozpoznawał tę nowomowę. "Magister impedimente" skwitował w duchu kapłan. "Dwadzieścia tysięcy, Middenheim. Czy ja naprawdę nie mogę mieć wrogów mniejszego kalibru, jak mawiają w Nuln".

Indagowany chłopak wskazał na mroczną postać z obstawą. Zinggerowi od razu przestało zbierać się na żarty. Nieznajomi wyglądali profesjonalnie. Zanim jednak cokolwiek uczynił, jego dłonie zmieniły kolor. "Przekleństwo" uznał w popłochu kapłan widząc gestykulację postaci w kapturze.

Rozejrzał się pospiesznie po sali. Przemianę zdawał się zobaczyć jedynie Wolfgang.
Blady Bernhardt nie chcąc zwracać niczyjej uwagi jakby od niechcenia odpowiedział na pytanie Axela rzucając pergamin na stół, aby każdy z towarzyszy mógł się z nim zapoznać.

- Wino niezgorsze, ale plami dłonie. Spójrzcie - wskazał je kompanom - na purpurowo. Panowie, którzy właśnie wychodzą taki mi trunek polecili... list też wysłali. Jeden z nich to czarownik ani chybi. Potrzebujemy odpowiedzi, a ja później ...eee... dobrych rękawiczek. Może za nimi pójdziemy?
 
kymil jest offline