Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2018, 01:15   #234
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Magazyn Torped: Drake i Nivi

Najstarszym i najsilniejszym uczuciem znanym ludzkości jest strach, a najstarszym i najsilniejszym rodzajem strachu jest strach przed nieznanym - tym, co kryje się w mroku, poza zasięgiem rejestracji zmysłów. Tym, co zamieszkuje ciemne kąty pokoju podczas burzowej nocy. Tym, czego nie jest się w stanie do końca pojąć ograniczonymi i nie w pełni poznanymi funkcjami ludzkiego mózgu…

- Acheron do Nivi, Acheron do Nivi. Odbiór - głos Drake’a przerwał rozmyślania rudowłosej biolog. Drgnęła zaskoczona, dziękując opatrzności za nieważkość i hełm na głowie, dzięki czemu szło ukryć poczerwieniałe nagle policzki.

- Słucham cię, nigdzie… jestem tutaj - mruknęła speszona, prześlizgując wzrokiem ze ściany na sylwetkę w kombinezonie, zdawałoby się na wyciągnięcie ręki. Wokoło dryfowały drobiny martwej materii przeróżnej faktury i rodzaju. Oni zaś głowili się nad głowicą, a raczej jej wyciągnięciem.

- Słuchasz? - kanonier spytał i coś nie wydawał się przekonany. W jego głosie dało się wyczuć ironię bez konieczności zaglądania pod szklaną maskę kasku, prosto na krzywy, zbójecki uśmieszek.
- To co mówiłem przed chwilą? - zamrugał, na moment przerywając pracę nad grzebaniem w torpedzie. Nie było sensu nieść całej, potrzebowali sam czubek…

Larsen zawahała się przez jeden, długi oddech, by finalnie wypuścić ze świstem powietrze i pochylić kark w geście pokonania.
- Touche… - odpowiedziała i zaraz dodała pojednawczo - Mógłbyś powtórzyć, proszę? Chyba… zamyśliłam się, Leo. Przepraszam.

- Nic się nie stało… po prostu zostań ze mną, ok? I pilnuj mi pleców
- Drake wysilił się na pokrzepiający ton i uśmiech którego ruda kobieta i tak nie mogła dostrzec. Wrócił do pracy nad głowicą, woląc nie zastanawiać się dłużej nad tym, że jego plecy robią za całkiem niezłą tarczę.

- Szybciej będzie, jeżeli oboje się tym zajmiemy - głos Nivi doleciał mu zza pleców gdzieś po lewej stronie. Musiała się przemieścić w próżni, czyli wróciła umysłem do ciała. Dobrze.

- Pracując razem oboje będziemy wystawieni na atak z zaskoczenia - były gliniarz wyjaśnił prosto i bez owijania w bawełnę. Zdziwił się, kiedy w odpowiedzi otrzymał wesoły chichot.

- Niekoniecznie. Zawsze jest jakaś alternatywa. Choćby zmiana życia przesiąkniętego dramatem w komedie pomyłek. - biolog uruchomiła naręczny panel, budząc do życia coraz to nowe aplikacje, aż wreszcie gotowa do pracy połączyła się z SI statku.
- Alex. Bądź tak dobra i podeślij mi najbliższe Oczy. Potrzebujemy ich w torpedowni. Jak najszybciej.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline