07-08-2018, 08:38
|
#163 |
| Nie mając wyboru, Klara musiała wreszcie spojrzeć mężczyźnie prosto w oczy. Może nie był już tak młody, miał teraz zarost, bardziej wyrobione rysy, ale to musiał być on! Zdała sobie z tego sprawę dobitnie dopiero po jego reakcji, błądząc wcześniej jedynie w luźnych skojarzeniach. - N-nie, to niemożliwe...
Zaprzeczała samej sobie, wiedząc, że jednak jak najbardziej jest możliwe i do tego dzieje się w tej chwili. Objęła brata bardzo powoli i przytuliła się, przyciskając głowę do jego ramienia. - Nadal w to nie wierzę - ledwo było ją słychać, gdy włosy zakrywały jej twarz - starałam się tak bardzo zapomnieć... za-zapomnieć co się s-stało...
Wreszcie ścisnęła go z całej siły, rozpłakując się na dobre. Nie chciała puścić, myśląc, że podobnie jak w snach, uleci bezpowrotnie gdy tylko to zrobi. Mówiła dalej, zachłystując się łzami. - Ale nigdy nie zapomniałam! Braciszku! |
| |