Balkazar zasłonił się tarczą w momencie gdy Bartholomeus rzucił swoim ustrojstwem w barykadę.
Wybuch spowodował, że przez chwilę orkowi dzwoniło w uszach.
Gdy pył i fragmenty barykady opadły wojownik zerknął znad osłony i cmoknął z uznaniem.
Coś takiego to rozumiał. Czyli ta cała alchemia dawała nieuzdolnionym moc porównywalną do magów ofensywnych.
Przed nawróceniem Balkazar pewnie zachowałby się jak właśnie mijający go Grzmot, ale obecnie po starym szale bitewnym pozostało jedynie delikatne łaskotanie w trzewiach.
Ork wysunął się na czoło grupy aby z podniesioną tarczą chronić Arnsun przed wszelkim zagrożeniem. Zaraz przy nim stanęła Enngu Brightdream dzierżąca dwuręczny miecz. Razzadan natomiast zgodnie z poleceniem zajął pozycję za plecami walkirii.
__________________ Walls of stone do not a fortress make. But they're not a bad start. |