Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2018, 12:12   #10
Morel
 
Morel's Avatar
 
Reputacja: 1 Morel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputacjęMorel ma wspaniałą reputację
Frietz nadal szedł ciężko i chwiejnie. Spoglądając chmurnie na ziemię pod stopami co chwila wpadał na kogoś i dopiero kiedy szturchną dziwnie, ale znajomo ładnie pachnącą postać zamiast znów wydąć usta w grymasie obrażonej niewiasty uśmiechnął się smętnie unosząc z wysiłkiem ciężkie powieki.
Oleg często działał zanim poprawnie przetworzył otrzymane informacje dlatego niewiele brakowało by w przyjaznym uścisku zacisnął dłonie na pośladkach znajomej postaci omyłkowo biorąc ją za Leonorę.
Na całe szczęście w porę zorientował się, że to stary dobry Grunnenberg i stanęło na jednostronnym przyjacielskim "misiaczku". Cóż.. Nikt nie mógłby go winić, gdyby doszło do rękoczynów. Wątła postura i zadbana skóra mogły być mylące. Z drugiej strony, gdyby to faktycznie była Leonora to nie skończyłoby się na niezręcznej sytuacji, a na połamanych palcach.. oby.

- Kapitanie! cóż ja przejść musiałem jak cię nie było. - Oleg oderwał się od Gustawa z ulgą, że jednak nie wymiętosił mu pośladków - Zamknąć mnie chcieli cholery. Ja na prawdę nie chciałem się z nimi bić, ale mnie chcieli zamknąć. W ciemnicy. Ja na prawdę źle znoszę zamknięcie. Nie chcieli dać mi wyjść! - Zaczął się gorączkowo tłumaczyć.

Nawet słowa wspominające loch w którym wylądował budziły u niego silne emocje, co szybko objawiło się niespokojnym oddechem. Ciasna zbroja nie ułatwiała łapania powietrza, więc świeżo upieczony zwiadowca zaczął karierę na skraju omdlenia przed zwierzchnikiem. Przysiad więc szybko na ziemi i wziął kilka głębokich wdechów. Zaczął oklepywać spodnie i kurtę ewidentnie czegoś szukając.

- Psia jego... Kurwa. Wszystko mi zabrali - niemal wydukał płaczliwym głosem.
 
Morel jest offline