Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2018, 16:09   #44
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Opowieść Camprego zastanowiła Kennicka. Burza zdolna zawalić część budynku i mgła o właściwościach mutagennych z pewnością nie były przypadkowymi wybrykami natury, wyglądało to na element jakiegoś planu - ataku? Przejęcia? Ale kto chciałby zawładnąć przytułkiem dla obłąkanych? Właśnie - pacjenci. Z opisu Camprego dało sie wywnioskować, że “pani doktor” nie była jedynym doppelgangerem w okolicy, a z trupojadami kojarzyły mu się ghule - ale zwykle te potwory powstawały w inny sposób...
- Jeśli to pomieszczenie było kotłownią albo swego rodzaju karcerem, to jesteś w stanie doprowadzić nas do kaplicy? Jeśli połączymy siły z tą Winter Klaczką, może damy radę uwolnić się stąd -

Kiedy Umorli otworzył drzwi, śledczy wzdrygnął się, widząc cały stos trupów w pomieszczeniu obok ich cel. Zobaczył już w swoim życiu niejedną obrzydliwość, ale teraz ledwie powstrzymał odruch wymiotny. Zwłoki musiały być dorzucane tutaj przez wiele dni, sądząc po różnym stanie rozkładu. Kto mógł dopuścić się takiej zbrodni?! Czy były to ofiary doppelgangerów, którym “ukradziono twarze”, czy może ci, którzy nie chcieli założyć tych całych żółtych szat? W końcu ghule nie zostawiłyby tyle mięsa samemu sobie.
- Zgadzam się z Arthymem, szyb to najwyraźniej jedyna droga na wolność - mruknął, niezbyt zadowolony z perspektywy wspinania się po stosie trupów - Ale to ja pójdę pierwszy. Pancerz może i jest przydatny, ale przy okazji zaalarmuje całą okolicę o naszej obecności, a nie mam ochoty tłuc się ze stworami, o których mówił Campre. Sprawdzę, co jest na górze, i dam wam znać, czy możecie ruszać za mną - dodał, zakładając skórzane rękawiczki. Nie miał ochoty babrać się w tych obrzydliwościach gołymi rękami.
 
Sindarin jest offline