Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2018, 19:04   #141
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Migmar
Kobieta wypięła dumnie pierś i starała się popatrzeć na Migmara z góry. No, przynajmniej usiłowała, bo była niższa od maga wiatru.
- Ja nie potrzebuję pomocy! – Wzięła głęboki wdech i zaczęła wrzeszczeć.
- Nie potrzeba mi pomocy! Nikt a to absolutnie nikt jej tu nie potrzebuje! Proszę mnie nie Ratować! – wrzeszczała. Nagle Migmar zobaczył na dachu, że ktoś palnikiem wypala otwór. Po chwili trójkątny otwór. Gdy część dachu odpadła, wskoczyła przezeń postać w zbroi ze świecącymi Wierami . Całe ciało osłaniał jej czarny strój. Ashan podeszła do niej i dźgając palcem zaczęła krzyczeć.
- Mówiłam, że nie potrzebuję pomocy! Idź sobie
Postać w zbroi spojrzała na Migmara pytająco.

Kaburagi i Marko

Kaburagi utworzył ścianę półokrągłą , która miała rozepchnąć tłum, ale rezultat był nieco inny. Wąż zobaczywszy ruchomą osłonę i podleciał do policjanta.
- Czuję Zhenga – rzekł wąż podleciawszy do policjanta – - Obrońca Ba-sing-se tu , tak daleko na północy. Niejednego z was zjadłam, i wszyscy byli pyszni! – rzekła oblizując się, ale wtedy Marko cisnął błyskawicę w ducha, i potwór ryknął z bólu i rzucił się na policjanta i zacisnął zęby w miejscu, gdzie młody Zolt przed chwilą stał, bowiem odskoczył na czas.

Aiko.
Monstrualny wąż odleciał, więc Aibo chwyciła za rękaw Aiko i Hidekiego i zaczęła ciągnąć ich w kierunku sceny.
- Mój śpiew… On pomoże… – gdy znaleźli się na scenie, dwa węże zobaczyły ją i ruszyły w ich stronę.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline