Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2018, 09:16   #164
Inferian
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Większość najemników pozostała w chałupie wraz ze schorowanym i zielarzem. Olo powiedział, że przekaże wszystko zielarzowi.

Otwin postanowił wybrać się do leśnika jednak nie mógł pójść sam, bo wraz z nim postanowił pójść jeden z najemników imieniem Rudi. Tłumaczył, że przecież nie może iść sam. Wyglądało to co prawda podejrzanie, jednak bohater dosyć szybko zdał sobie sprawę dlaczego, a mianowicie owy najemnik zastrzegł kręcącego się przy nogach bohatera gryfa. Gdy tak szli Rudi zaczął zagajać rozmową o tym jak to się stało, że tutaj się znaleźli czy w końcu skąd ma takie stworzenie i czy przypadkiem nie chciałby go sprzedać za kilka złotych koron.

Nie trwało długo gdy doszli do małej lepianki gdzie mieszkał leśnik. Wokół było cicho, a Otwin zdał sobie sprawę, że chałupa znajduje się około 200 kroków od owych studni. Zbliżyli się bardziej i dalej było cicho, jak gdyby nikogo tam nie było. Bohater nie miał zamiaru na darmo człapać aby tylko zobaczyć miejsce. Rufi tym bardziej wyglądał na niecierpliwego i czym prędzej podszedł do drzwi i je po prostu otworzył. W wnętrza doszedł ich nieprzyjemny odór rozkładających się zwłok. Przez chwilę, żaden z nich nie miał chęci tak wchodzić, jednak i ich zadaniem było sprawdzić miejsce, tak więc weszli. Domek był mały składający się z kuchni i małego pokoju gdzie właśnie na małym łóżku leżało rozkładające się ciało jakiegoś mężczyzny, którego nie znał zarówno Otwin jak i Rudi. Jednak był to najprawdopodobniej właśnie leśnik, bo kto inaczej leżałby w jego łóżku. Rudi doszedł bliżej do ciała zasłaniając sobie rękawem nos i usta. Przyjrzał się bliżej i głośno oznajmił:

- Na moje oko to trup, wygląda jak gdyby zesztywniało mu się z tydzień temu. Nie będzie miał chyba za złe jak się trochę tu rozejrzymy, co ? W końcu i tak już nic mu z tego. - dodał najemnik i zaczął przeglądać szpargały ,które znajdowały się w chałupce.

Przekładając rzeczy z miejsca na miejsce rzucił do bohatera:

- To co ile chcesz za tego zwierzaka? Widzę, że i tak tylko plącze ci się pod nogami.

Bohater na jednej z półek dostrzegł coś co przyciągnęło jego uwagę, był to zdobiony nóż do wyprawianie skór.


Klara, Oswald i Randulf postanowili wrócić do Felberg. Zmierzając tam, drogę urozmaicili rozmową i nie trwało długo gdy to dwoje z bohaterów odkryło, że są rodzeństwem. Musiał być to nie lada przypadek, przeznaczenie bądź może właśnie przestępstwo losu. Takie rzeczy nie dzieją się na co dzień ino. Było to bardzo mało prawdopodobne aby było prawdziwe, ino stary świat jest ogromny, aby dwoje ludzi odnalazło się po latach rozłąki.

Aby dojść do Witolda bohaterowie i tak musieli przejść obok karczmy, a później stajni gdzie mogli jeśli by tylko chcieli zostawić swoje konie. Karczmarz sprzątał właśnie na zewnątrz i z daleka dostrzegł już zbliżającą się grupę. Wszyscy zauważyli, że jak gdyby posmutniał, zmarszczył czoło, i lekko wymuszenie się uśmiechnął:

- Właśnie niedawno wrócił Ernst, jednak nie jest z nim dobrze, wygląda na rozpalonego. Kazałem mu się położyć i odpocząć. Jeśli byś mogła na niego spojrzeć. - wyglądało jak gdyby unikał spojrzenia Oswalda.
 
Inferian jest offline