Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-08-2018, 14:23   #84
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Druga połowa w niczym nie różniła się od pierwszej. Znów atakowali, znów strzelali bramki, a w zasadzie głównie strzelał Soroyama, ale punkty były dla zespołu. Rywale znów nie potrafili zagrozić bramce Jonathana. Co prawda, parę razy zaatakowali, ale obrońcy bez większych problemów wybijali im piłkę spod nóg. Desperacja doprowadziła ich do próby strzału z dystansu, ale choć w statystykach będzie ona ujęta jako celny strzał, w rzeczywistości była raczej podaniem do bramkarza.

Pięć do zera, ładny wynik. Aż dziw, że w szatni nie zapanowała dzika radość, jak po meczu z Sapporo. Czyżby w głowach chłopaków wciąż siedziała ubiegłotygodniowa porażka z Gambą? Może zadawali sobie pytanie dlaczego grają tak w kratkę? Najpierw wysokie zwycięstwo, potem niezasłużona porażka i znów pogrom rywala. A może pytali siebie dlaczego, u licha, jedyną bramkę w sezonie stracili w jedynym meczu, w którym nie zdołali żadnej strzelić?

Kenjiemu jednak co innego siedziało w głowie. Swoim zwyczajem poklepał kilka pleców, sprawił kilka komplementów, a potem pogrążył się we własnych myślach. Można było powiedzieć, że w tym momencie stadionowy Urashima przełączył się w tryb pozastadionowy.
 
Col Frost jest offline