- Jak by to nie brzmiało, to prawda. O pomyłce nie może być mowy. - Bosch odpowiedział Randulfowi i ruszył dalej, uśmiechając się lekko do Klary i wypytując o różne szczegóły. ***
Pod karczmą juz miał zacząć dziękować karczmarzowi za zajęcie się siostrą, ale widząc jego minę najpierw postanowił uważnie go wysłuchać. - Dobrze aby Klara to sprawdziła i oznaczyła domy dotknięte chorobą białym symbolem na drzwiach. Tak zdrowi, jak im się powie, będą unikać tych miejsc. Ja sprawdzę tego lokalnego głupka, może się czegoś dowiem. - Spojrzał jeszcze na siostrę zastanawiając się nad czymś. - Gdybyś widziała albo słyszała coś niepokojącego to nie ryzykuj, tylko mnie znajdź. Będę u tego... jak mu tam było i w której chacie mieszka? Ten miejscowy dziwak. Oszczędzi mi to trochę czasu.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |