Igor był w trakcie rozmowy z duchem kiedy odezwał się telefon. Sprawdził kto dzwoni i stwierdzając, że to pewnie nic ważnego, bo w końcu nie był to telefon z Diamentu, rozłączył połączenie. W końcu miał kupę roboty przed sobą, a sprawy działkowe mogły poczekać.
Z myślą, że oddzwoni jak skończy spojrzał na Kurzą Stopę. Cokolwiek to było zdecydowanie mogło poczekać. Teraz miał ducha do ogarnięcia. Nie mniej, nie więcej.