Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2018, 19:25   #130
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Barthomeus pierwszy wybiegł przed drużynę zasłaniając Raileynowi i Esmondowi goblina. Alchemik chwycił za miecz wykuty przez zaprzyjaźnionego rzemieślnika i ciął nim przeciwnika, który był trakcie grania na alarm. Ostrze rozharatało brzuch goblina, a Jadeit rzucił się na lewy policzek. Wąż ukąsił wrzeszczącego z bólu goblina i został wczepiony w twarz, aż ten padł martwy na ziemie. Mandragora zebrał 5 sztuk złota i Muszle strażniczą [niezidentyfikowana].

Ryfui wylądowała na murze zieleni i zaczęła czujnie rozglądać się z frontu. Cień przemknął niedaleko niej i zaczął obserwować tyły drużyny skryty za drzewem. Reszta drużyny też zamarła na chwilę w oczekiwaniu na pojawienie się wroga, które nie nastąpiło. Dwójka łuczników poczuła jak zieleń wokół ożywa, a pędy rosną i owijają im się wokół nóg. Wraz pędami pojawią się ciernie, które tną i ranią. O ile łatwo jest się odruchowo wyrwać z uścisku przyrody, dłuższy z nią kontakt może się źle skończyć.

Walkiria skupiła się na chwilę na wykryciu zła. Jej kapłańskie zmysły wyczuły słabą energię na wschodzie i północy.

Atheris spisała w tym czasie ciekawą historię na pergaminie, która z każdym słowem nabierała rumieńców. Przeciętny odbiorca będzie zachwycony wspaniałą opowieścią.

Wciąż brakowało reakcji goblinów na hałas i alarm. Arrol i Razzadan ruszyli przodem. Za nimi udali się Axim, Pluszek i Balkazar. Za nimi Sybill i Randar, którzy spojrzeli na ścieżkę po prawej. Walkiria wyczuwała z tamtego kierunku złą energię, a Pepa Randara podekscytowana postawiła kilka kroków w tamtym kierunku i wesoło pochrząkiwała wyczuwając zapach swojego pobratymca.

Nagle z przodu, grupy dało się słyszeć krzyk.
Uważajcie! - Krzyknął Draug i wraz z Aximem jak porażeni odskoczyli w bok. Arrol i Razzdan jak szli tak się zapadli pod ziemię, Pluszek zdążył się złapać solidnego skrawka ziemi i macha łapkami próbując się utrzymać na powierzchni, jeśli ktoś go nie złapie to zaraz spadnie w głęboki dół. W ziemi pojawił się dół długi, szeroki i głęboki na 4 metry. Sesrea krzyknęła z bólu, gdy upadła na piersi i złamała dwa lewe żebra (-3pż), Razzdan syknął z bólu upadając na prawą rękę(-2pż).

Gdy Learune jechała na Jinfu zza kamienia wyskoczyła głowa goblińkiego węża i ukąsiła go zaraz nad lewym kopytem. Żółte oczy węża błyskały złowrogo, długie zielone uszy trzepotały z ekscytacji, gdy pompował w ranę jad za 7 obrażeń. Koń stanął dęba i zarżał jednak Tifa i Lae utrzymały się w siodle.

Zaraz za dołem znajduje się rozwidlenie prowadzące na trzy różne ścieżki. Po lewej stronie słychać coraz wyraźniejszy szum fal. Gdzieś parę metrów za krzakami między środkową ścieżką, a prawą dobiegł donośny, wręcz mrożący krew w żyłach świst, był tak drażniący, że było trzeba zakryć sobie uszy. Zaraz za nim pojawiły się dwa krótsze gwizdy. Atheris mogłaby przysiąc, że z czymś się jej to kojarzyło, na pewno z wodą i głodem, ale sama nie wiedziała do końca czemu.

 

Ostatnio edytowane przez Ranghar : 11-08-2018 o 19:44.
Ranghar jest offline