Siema. Jestem. Wybaczcie, ale mój laptop zdechł sobie wesoło jak ja po pępkowym kolegi, któremu urodziło się 4kg dziecko. Nie miałem innego sprzętu, bo ten z roboty zabezpieczony jest tak, że mogę wbijać tylko na wybrane stronki
Siadam i już piszę, łapserdaki!