Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2018, 11:16   #242
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
- A wy gdzie obdartusy, tu jest urząd! Tu się pracuje, żebrać możecie w porcie!. Tu mają wstęp tylko kapitanowie. - Rosły strażnik zagrodził im drogę, stając w drzwiach, opierając pięści na biodrach i górując nad nimi wzrostem.


Ialdabode czując na sobie spojrzenie Vince'a przejął inicjatywę. Zresztą, jego partner nie nadawał się do takich delikatnych rozmów. Strażnik był duży i robił groźną minę, ale Ialdabode był prawdziwym twardzielem, nie takich zjadał na śniadanie. Zamiast odwzajemnić pozę strażnika, spojrzał na niego z odrobiną politowania i znudzeniem rysującym się na twarzy. Zerknął sokolim okiem w bok przez chwilę, jakby próbował dostrzec coś za horyzontem myślowym swojego interlokutora, po czym leniwie zaszczycił spojrzeniem strażnika. Musnął powierzchownie myśli tamtego sprawdzając, czy dotarły tu informacje o ich wyczynach w pewnym trefnym magazynie, po czym powiedział spokojnie, ale dobitnie.

- Ze względu na pewne komplikacje... - tu zawiesił głos pozwalając małemu móżdżkowi przetrawić wstęp -... pan Ambasador wysłał nas do upewnienia się, że wszystkie dotychczasowe zgłoszenia związane z przybyciem Krogulca są... poprawnie zarejestrowane. Mój pracodawca wolałby uniknąć kolejnych komplikacji związanych z niewłaściwą obsługą jego własności. -



Ialdabode dokładnie przyglądał się strażnikowi, sprawdzając nie tylko reakcję jego twarzy, ale także powierzchowne procesy myślowe zachodzące w jego głowie. Był dwa kroki przed nim mógł więc dostosować swoją retorykę, do ewentualnych odpowiedzi. Wątpił, by ten typ nie wiedział o czym jest mowa, ale jeśli zatrudniliby takich kretynów, to na pewno jego przełożony skieruje ich do właściwego miejsca. Musiał tylko sprawdzić, jak ten ma na imię, ale to przecież nie problem dla telepaty.
 
psionik jest offline