Czym jest mentalny atak to Amelia jeszcze wiedziała, ale o planie astralnym nie miała zbyt wielu informacji. No cóż, gdyby potrzebowała coś wiedzieć, to laski by jej powiedziały. Jej zadanie najwyraźniej tego nie wymagało - miała tylko bronić ciał całej ekipy w świecie fizycznym, podczas gdy one odwalą całą robotę.
Rainbow zostawiła Jean tam gdzie ta leżała. W budynku była raczej bezpieczna, a dalsze przemieszczanie rannej groziło pogorszeniem się ran i uszkodzeniami ciała. Pierwsza zasada: nie szkodzić. Co do pozostałych dziewczyn, też nie miała zamiaru ich ruszać. Mogły zostać tam gdzie stały.
Oczywiście Amelia zdawała sobie sprawę, że skoro świadomość każdej z nich poszła walczyć do planu astralnego, to wszystkie one są teraz zupełnie bezbronne i byle kto mógłby z łatwością poderżnąć im gardła. To właśnie jej powierzono opiekę nad nimi... W innych okolicznościach Amelia złapałaby markera i domalowała wszystkim wąsy albo coś w tym stylu. Tu jednak stawką było ich życie, więc żadne takie głupoty nie wchodziły w grę.
Rainbow rozglądała się uważnie na wszystkie strony, wypatrując potencjalnego zagrożenia, dla "śpiących inaczej". Odetchnęła z ulgą gdy zobaczyła Logana. O ile wcześniej cienko to wszystko wyglądało, o tyle teraz zwycięstwo było w zasięgu ręki / szponów Wolverina... Przynajmniej w planie fizycznym. |