17-08-2018, 23:23
|
#46 |
| Gustaw wykazał się dojrzałością oraz refleksem i wsparł niziołka w jego oszustwie. Bert udając oficera granicznych rozkazał iść dalej. I Ostatni poszli. A graniczni wydawali się całkiem przekonani i uspokojeni. Zauważyli, że grupa pod, jak mniemali, dowództwem niziołka nie jest zbieraniną dezerterów, ale wkurzony oficer wracający spod Meissen był całkiem możliwym wytłumaczeniem.
Musieli zdecydować - czy idą dalej traktem, wiedząc, że wieczorem natkną się na kolejny most, czy zmienią trasę.
Oleg i Galeb wiedzieli, że nie licząc mostu w Wittenhausen, najbliższą przeprawą przez rzekę Witten był bród w Soven, półtora dnia marszu bezdrożami na wschód. Zmiana skutkowałaby wydłużeniem podróży o co najmniej trzy dni.
A przepatrująca tył kolumny Leonora zauważyła, że kiedy byli już daleko, jeden ze strażników mostu dosiadł konia i pogalopował na południowy wschód.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin
|
| |