Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2007, 19:57   #15
Judeau
 
Judeau's Avatar
 
Reputacja: 1 Judeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znanyJudeau wkrótce będzie znany
Jeszcze nic Szeregowy. Narazie nic. Ale jesli chcialbys znac moje zdanie, to kiedy jestes odciety od reszty oddzialu. Twoj transporter sie pieprzy i to na obcej planecie. To malo prawdopodobne zeby nic sie nie stalo. Zawsze spodziewajcie sie najgorszego. Przynajmniej nie bedziecie zawiedzeni.

Igor z powagą skinął po czym opuścił głowę. Racja, byli sami... ale przecież nie było tu żadnego zagrożenia, żadnej stwierdzonej działalności wroga, nawet jeśli krążyłoby po okolicy coś niebezpiecznego, to musiałby to być pojedyncza istota albo mała grupa. Nie miała by szans w starciu ze zmechanizowaną drużyną Imperialnej Gwardii. Przełknął ślinę. Nie może tu być niczego groźnego... więc czemu trzyma dłonie na zawieszonym na szyi karabinie?
Fuknął, zażenowany i zarzucił go sobie na plecy. Zachowywał się jak dzieciak, musiał panować nad odruchami. Jest już dorosły!

–Jeśli naprawdę coś nas zaatakuje z tego lasu to będziecie mogli mówić że szeregowy Turand zawsze bohatersko stał na pierwszej linii hahaha...

Igor wyszczerzył zęby i zarechotał. Towarzysz Turand nie zrobił na nim dobrego wrażenia przy pierwszych spotkaniach. Wydawał się wyniosły, nawet arogancki. Mówił do sierżanta jak do podwładnego. polemizował, czasem się mądrzył... przynajmniej tak to wyglądało z boku. Ale trzeba przyznać, że zachowywał się jak twardziel. Musiał długo i intensywnie służyć. Ciekawe jak to się stało, ze nadal był szeregowcem. Może się komuś naraził, albo go zdegradowali, nie ma co wnikać, to nie jego interes... Niemniej, Petrov pierwszy raz widział go w dobrym nastroju, żartującego... Może nie jest taki zły, może powinien poczekać z opinią o towarzyszu Turandzie. Wsłuchał się w rozmowę, chuchnął i zatarł dłonie po czym wpatrzył się w las.
Czy atak był prawdopodobny, czy nie, nie ma co się obijać, towarzysz Cain miał rację. Lepiej męczyć się wypatrując wroga, niż odpoczywać w rowie z dziurą w czaszce.
 
__________________
"To bez znaczenia, czy wygrasz, czy przegrasz, tak długo jak będzie to WYGLĄDAŁO naprawde fajnie"- Kpt. Scundrel. OotS
Judeau jest offline