20-08-2018, 14:11
|
#165 |
Administrator | Na szczęście nie trzeba było przechodzić obok wydzierającej się czaszki. Mimo tego docierające zza zamkniętych drzwi wrzaski nie wpływały pozytywnie na samopoczucie Camdena. Ale jako że nie mieli innego wyjścia...
To, co znajdowało się w dole, pod taflą, przypominało nieco mech. Ale jakoś nie do końca przypominało niewinną roślinkę.
- Proponowałbym spalić to coś - zaproponował, odsuwając się, tak na wszelki wypadek, od krawędzi jamy. |
| |