20-08-2018, 14:38
|
#47 |
| Widma, zjawy, duchy… Morryta w czarnej zbroi musiał przyznać przed samym sobą, że czuje strach na myśl o takich fenomenach. Tu jego siła, umiejętności, broń i pancerz na niewiele mogły się zdać. Mógł jedynie mieć nadzieję, że Zakon, wielebna Mars czy towarzyszący im czarodziej będą wiedzieli, co należy robić. Nieudane próby rzucania zaklęć przez elfa nie napawały jednak optymizmem.
Do siedziby Rycerzy Kruka należało dostać się jak najszybciej. Rozpadlina stanowiła sporą przeszkodę, ale też i strzępki wiadomości zdobytych wcześniej wskazywały na konieczność przejścia tego typu prób przez nowo przybyłych. Jedna z niepotwierdzonych informacji mówiła o drodze prowadzącej do zamku poprzez szczelinę. Wyczerpująca wspinaczka zmęczyła rycerza, ale po złapaniu oddechu zaczął on uważnie przyglądać się wyrwie, próbując sięgnąć wzrokiem do jej dna, ocenić jej głębokość i możliwość bezpiecznego zejścia.
__________________ Bajarz - Warhammerophil. |
| |