Laurenor siedział na grzbiecie swojego wierzchowca cicho, nie reagując na zaczepki i obrażanie jego, oraz pozostałych elfów. Był przyzwyczajony, że ludzie jak i krasnoludy są źle nastawione do jego krewniaków.
Elfi mag zsiadł z konia gdy górnicy w końcu ich zaprosili. Nie wychylał się i chciał odpocząć obok Alane. Elfka była małomówna i to odpowiadało Laurenorowi. Poza tym była czujna i dobrze się czuł w jej obecności. Ariego także lubił, chociaż był dziki. To dawało innym do zrozumienia, że elfy różnią się od siebie jak ludzie.