Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2018, 11:51   #159
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Księżna zaprowadziła narzeczonych do innego pomieszczenia. Była to prosta, lecz elegancka komnata. Nie miała wiele mebli, jednak były sporządzone ze wspaniałych gatunków drzew przez doskonałych rzemieślników. Także lampy zrobione zostały ze złota oraz kryształu w sposób sprawiający, iż wydawały się idealnie pasować. jeden narożnik sali był oddzielony pięknym, malowanym parawanem. Wampirzyca nie odebrała, żeby cokolwiek tam się poruszało. Jedno spośród takich krzeseł zajmowała ciemnowłosa kobieta znana im jako Oko. Wstała kiedy weszli.
- Wasza Wysokość - skłoniła się księżnej - signora Contarini, panie markizie, miło was ponownie widzieć - wydawała się zadowlona, jednak niewątpliwie mimikę twarzy miała opracowaną do perfekcji.

Księżna spojrzała na Agnese, która wcześniej nie odpowiedziała na jej pytanie, czy ma pozostać, czy pozostawić ich.
- Witaj. - Agnese dygnęła lekko przed Okiem i spojrzała na księżną. - Potowarzyszysz nam, Wasza Wysokość? Nie chciałabym przekroczyć granicy tego co mi wolno.
- Oczywiście Agnese. Proszę usiądźcie
.
Oko wydawała się chyba leciutko zaskoczona obecnością księżnej. Pewnie zastanawiała się, czy Matalesta chce zyskać coś dla siebie, czy wesprzeć rzeczywiście Florentynkę. Ewentualnie obydwa.

Kiedy usiedli, każdy ponownie otrzymał kielich tego, czego pragnął, jeśli pragnął, zaś księżna rozpoczęła rozmowę.
- Pani Oko, przybyła tu pani do mnie z pewnym darem oraz propozycją. Darem owym była faerie, zaś propozycja polegała na zaproszeniu signory oraz markiza na rozmowę.
- Tak Wasza Wysokość. Pozwól, że naświetlę sprawę. Zdaję sobie oczywiście sprawę, iż pani relacje z signorą Contarini są na tyle bliskie, że porozumiecie się panie co do owej kobiety faerie. Mam jednak jeszcze jedną i tą właśnie chciałabym zaproponować w zamian za pewną drobnostkę, dokładniej zaś za pomoc mi podczas negocjacji. Wymagałabym tylko stania w okolicy, żeby negocjator drugiej strony was zauważył dobrze.
- A któż będzie tym obserwatorem
? - Agnese była bardzo zaciekawiona tą propozycją. Na swój sposób bardzo dziwną.
- Wy bylibyście osobami, które tam stoją. Z pewnych przyczyn zależy mi na was. Zresztą cóż, podstawową przyczyną jest, że jesteście nieznani w katakumbach i będzie de facto dla mojego negocjatora kimś innym. Nie oczekuję, że się odezwiecie, czy cokolwiek będziecie robić, ale musicie być, żeby mógł was dostrzec, obwąchać i tym podobne drobiazgi.
- Na razie nie widzę większego problemu, choć przyznam, że bycie “obwąchiwanym” kojarzy mi się z tym, że ktoś będzie chciał mnie nabyć
. - Głos Agnese wyrażał jedynie zainteresowanie, mimo, że podskórnie naprawdę obawiała się Oka.
- Nie nabyć, ale uznać za kogoś innego - wyjaśniła Oko. - Właśnie tego pragnę. Chciałbym, abyście zostali za kogoś innego.
- Cóż… nie wydaje mi się to wielką przysługą jeśli jesteś gotowa oddać mi za to tamtą faerie
. - Agnese zerknęła na Alessandra. - W kogo mielibyśmy się wcielić?
- Właśnie w te istoty, które są za parawanem
- wstała oraz podeszła do parawanu, odstawiła go, zaś tam leżały dwa nieruchome ciała, trudno powiedzieć, czy martwe są. Raczej były zawieszone jakby. Po lewej stronie leżała jasnowłosa kobieta, bardzo ładna, skrzydlata, mająca na prawej dłoni jaśniejące tatuaże.


Obok niej zaś leżał brązowowłosy mężczyzna, także skrzydlaty. Oraz kompletnie nagi. Agnese nigdy nie widziała takich istot.


- A cóż to? - Agnese patrzyła zafascynowana na istoty. - Tylko… chyba nie dodamy sobie skrzydeł.
- To pewne stwory, które bywają stosunkowo rzadkie. Sukub oraz inkub. Planuję podczas owych negocjacji, że wcielicie się w nich. Gdybym wzięła moich ludzi, mogliby zostać poznani właśnie po drobnych cechach. Natomiast wy nie jesteście stąd. Nie zna nikt waszego zapachu, ani niczego. Oczywiście trzeba byłoby nieco poczarować, ale to drobiazg, da się uczynić
.
To było ciekawe. Te istoty były ciekawe. Kiedyś słyszała nawet te nazwy, ale pierwszy raz widziała coś takiego.
- Jakieś dodatkowe warunki? Rozumiem, że mielibyśmy być w strojach Adama i Ewy. - Powiedziała z uśmiechem, wskazując na nagie istoty.
- Och, niekoniecznie, jednak jeśli mielibyście taką ochotę - Oko wykrzywiła wargi lekkim uśmiechem. - Jednak sukkuby oraz inkuby przeważnie są lekko ubrane - wyjaśniła wampirzyca. - Wiecie moi drodzy, jakieś krótkie spodnie, albo cokolwiek okrywającego piersi może być. Zdarzają się sukkuby mające takie chętki.
- I mamy się nie odzywać
? - Dopytała jeszcze Contarini. - Narzeczony raczej nie pozwoli mi nikogo uwodzić. - Dodała sama lekko rozbawiona.
- Nie musicie się odzywać. Zdecydowanie musicie tam po prostu sobie stać. Sukkuby oraz inkuby nie uwodzą cały czas bez przerwy.
Agnese udała zawiedzioną minę.
- Cóż… jeśli Alessandro się zgadza. Dla mnie to dobre warunki.
- A co za to otrzymamy
? - spytał markiz zastanawiając się. Propozycja była rzeczywiście dziwna.
- Owego faerie oraz nowe doświadczenia - wyjaśniła Oko. - Wyobrażam sobie to tak. Dokonamy przemiany was. Dostaniecie jakiś czas na przyzwyczajenie się do nowych ciał, później zaś zejdziemy do katakumb. Spędzicie tam chwilę negocjacji. Porozmawiam z ową istotą mówiąc, że mam sojuszników, których jesteście przedstawicielami. Później wrócicie do siebie. Więcej nawet, faerie dostarczę wcześniej do księżnej Matalesty. Byłaby to kwestia zaufania.
- Wobec tego nie mam nic przeciwko, jeśli Agnese się zgadza, zaś rozumiem, że tak, skoro wspomniałaś, iż warunki są dobre
? - spojrzał pytająco.
- Ten faerie jest dla mnie ważny. - Odparła spokojnie wampirzyca. - Pocieszę cię, że zawsze dotrzymuję danego słowa. - Uśmiechnęła się do Oka. Po czym zerknęła na Matalestę. - Czy te warunki nie szkodzą twym interesom Pani?
- Nie, signora Contarini. Nie przeszkadza mi to. Jeśli chce pani oraz markiz to zrobić, jest to wasza decyzja, dla mnie ani nie plusowa, ani nie minusowa. Wasza decyzja
.
Agnese wyciągnęła dłoń w stronę Oka.
- A więc umowa?
Wampirzyca skinęła potwierdzająco dotykiem dłoni.
- Wobec tego, signora Contarini oraz markizie, pozwolicie państwo. Możecie poczuć najpierw dziwne zawirowanie. Proszę ująć także leżące osoby. Pani sukkuba, pan inkuba oraz czekać, po prostu czekać - powiedziała wskazując leżące istoty.
 
Kelly jest offline