22-08-2018, 01:03
|
#60 |
| – Wyglądasz kwitnąco, Wungiel – rzuciła na powitanie Galina i skrzywiła się ostentacyjnie jakby właśnie zjadła zepsutego orzecha. Wyraźnie nie zamierzała silić się na uprzejmości. Bezceremonialnie obeszła wóz dookoła, wodząc po nim dłonią lub poklepując go jak starą kobyłę. W końcu wydała z siebie długie hmmm...
– No to powiedz brodaczu w końcu, co jest na tyle cenne, że dałeś się tak pięknie umalować, hm? – zapytała bez ceregieli, wbijając w krasnoluda chłodne, znużone spojrzenie. |
| |