Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2018, 23:17   #1074
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Wszyscy zagłębili się w krzaki, w których musiał znajdować się nieznajomy. Jednak jego lokalizacja, chociażby przybliżona nie była wiadoma. Hałas czyniony przez Lothara, który krzyczał i ciachał krzaki więcej szkodził niż pomagał. Był w stanie nieco zagłuszyć obecność kompanów, ale równocześnie uniemożliwiał zorientowanie się, gdzie ów „ktoś“ się kryje.

Gdy w końcu tamten się poruszył, okazało się, że znajduje się już za plecami awanturników. Najwidoczniej jednak nie miał złych zamiarów, bo zamiast wykorzystać element zaskoczenia i zaatakować plecy któregoś ze śmiałków, sądząc po tempie kroków, popędził w kierunku wieży sygnalizacyjnej. Minął przywiązane konie i wtedy go zobaczyli, jak pędzi po rampie w górę, przytrzymując ręką czapkę, żeby mu nie spadła. Bernhardt miał wrażenie, że już go kiedyś widział...
 
xeper jest offline