O jeden krok za daleko. Albo i dwa.
Jakimś dziwnym trafem poszukiwany osobnik minął ich... a może oni minęli jego, co w hałasie robionym przez Lothara było całkiem możliwe.
A potem okazało się, że jedyne, co można było zrobić, to spróbować zatrzymać za wszelką cenę człeka w czapce, nim tamten schowa się w wieży.
Axel uniósł pistolet i strzelił, po czym popędził w stronę semafora.