Wolfgang uśmiechnął się pod nosem gdy Lothar zaczął przedstawienie. Po chwili jednak okazało się, że tylko nabroili i pozwolili ich ominąć a teraz człowiek wspinał się po drabinie.
Mag od razu chciał pochwycić wiatry magii by rzucić czar niezdarności. Ostatnio to zadziałało i skutecznie przeszkadzało w wspinaczce, jednak Axel wypalił z pistoletu a niebiański czarodziej pokiwał głową patrząc na efekt strzału.
- Teraz już wszyscy wiedzą, że w dobrych zamiarach tu nie przyszliśmy.- Rzucił do szlachcica.
Techler przed wejściem zatrzymał jeszcze kompanów.
- Czekajcie. Po drugiej stronie jest jakaś czaszka. Magiczna. Sprawdzę czy bezpiecznie jest tędy wchodzić czy wybrać inną drogę.- Tu skinął w kierunku ukrytego przejścia.
Mag zamierzał poinformować kompanów o efekcie i podjąć decyzję o wyborze drogi.