Szlachcic zamarudził chwilę z tyłu. Rozejrzał się po krzakach na wypadek, gdyby kryła się w nich więcej niż jedna osoba, a ten "biegacz" miał od niej/nich odwrócić uwagę. Dwa konie juczne to za dużo jak na jednoosobową wyprawę. A nie wszyscy pozostali musieli kryć się w wieży.