Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2018, 15:00   #54
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Elsa z niebywałym spokojem wysłuchała słów Dietera, choć nawet nie zaszczyciła go swoim spojrzeniem. Trochę mówił do jej pleców, trochę może do śledziony, ale nie prostu w jej twarz. Kapłanka lubiła być bezczelna na różne sposoby, a udawanie ignorancji było jednym z nich. Żadna część jej ciała nie dała znaku, że przemowa żołnierza w jakikolwiek sposób ją dotknęła czy zainteresowała. Ot, tak sobie słowa leciały, a ona dalej robiła swoje. Szkoda tylko, że nie potrafiła nic odszukać, mimo iż była pewna, że coś tutaj jest nie tak.

- Mówiłam o Morrytach - odpowiedziała mu w końcu niedbale i lakonicznie, beznamiętnym tonem głosu, zupełnie jakby składała zamówienie w karczmie i chciała dodać "sól do tego". Jej skwitowanie jasno wyrażało, że wcale nie neguje słów Dietera, po prostu według niej nie odnosiły się one do Morrytów, o których z dumą mówiła.

Kiedy Rycerz zwrócił się do niej, obdarzyła go swym sennym spojrzeniem. Była jednak zbyt zafascynowana tym konkretnym przejściem i nie mogłaby zasnąć, gdyby nie udało jej się dowiedzieć, co tutaj zostało wykombinowane. Harald coś tam grzebał w skale i już chciała mu powiedzieć, że to nie pora na obmacywanie wypukłości i uskutecznianie swych perwersji związanych z czerpaniem przyjemności z klepania gleby, kiedy ziemia pod stopami zadrżała.

Mina Elsy jak nigdy wyrażała zdziwienie i zaskoczenie. Na początku być może nawet się zlękła, gdyż nie spodziewała się takiego obrotu spraw. Szybko jednak powróciła do rezonu, odchrząknęła, poprawiła zachwianą grzywkę, strzepała pył z szat jak przystało na delikatną pedantkę i udając oburzenie obrzuciła Haralda spojrzeniem pełnym dezaprobaty.

- Następnym razem mógłbyś ostrzec - skarciła go pouczającym tonem i podwijając czarną kiecę podeszła do miejsca, które uległo małym zmianom.

- Haraldzie, jesteś najlepszym rycerzem, jakiego mogłam mieć. - skomentowała na tyle oschle, że ciężko było odgadnąć czy to komplement czy ironia, jednak jej podekscytowane spojrzenie mogło zdradzić prawdę tym, którzy znali ją nieco dłużej niż parę miesięcy.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline