Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2018, 06:00   #279
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Dobro i bezinteresowność nie popłacały. Człowieczeństwo już dawno wpadło do worka określeń przeterminowanych, bez sensu i prawa istnienia w ich popieprzonym, materialistycznym świecie. Liczyła się własna skóra - jej dobro, wygoda. Ratowanie kogoś całkiem obcego dla Alicii było czystą głupotą i oto dostała kolejny dowód na to, że wcale, a wcale się nie myliła. W kryzysowych sytuacjach przede wszystkim winno się dbać o siebie, potem przyglądać na resztę - zdrowo, higieniczny pogląd, pozwalający wypłynąć na powierzchnię każdego szamba… a znaleźli się w szambie, cała trójka.

Bohaterskie ratowanie obcego dzieciaka dwójka naiwnych altruistów przypłaciła własnym bólem i ranami. Teraz zaś oboje potrzebowali pomocy… cóż za ironia. Niestety zasoby czasowe mieli mocno ograniczone. Należało sie spieszyć, zniknąć nim mackowaty stwór dopadnie ich wszystkich, pompując w przerażone ciała obcą materię i zmieniając w bezwolne, lecz śmiertelnie niebezpieczne marionetki.

Najprościej byłoby uciec samemu, zerwać do biegu i nie odwracać za plecy. Skorzystać z zamieszania, żywej tarczy za plecami. Uciec, zniknąć wśród zieleni modląc się o cud… tylko cuda ostatnio się nie zdarzały.

Zostawała prosta matematyka, szybka kalkulacja z kim panna Winter będzie miała większe szanse przeżyć. Dwie opcje, dwa życia i tak mało czasu…

- Już, spokojnie… - blondynka wyszeptała do ratowniczki, pochylając się nad nią i odpinając ramiączka plecaka, aby móc go wyciągnąć spod jej ciała. Czuła na sobie nieobecny, choć zdeterminowany wzrok drugiej kobiety. Ratunek… każdy marzył o ratunku.

- Spokojnie Dixie… - powtórzyła, nie patrząc tamtej w twarz, a gdy wreszcie oswobodziła torbę ze sprzętem, odsunęła się szybko, obierając kurs na drugiego rannego. Nie da rady zabrać ich dwojga, po prostu nie da. Prosta matematyka, bilans strat i zysków. Pochylona przetruchtała ostrożnie gdzie youtuber chcąc go postawić do pionu i zwiewać dalej z nadzieją, że wróg zajmie się ogłuszona kobietą dając im te parę sekund potrzebnych na rozpłynięcie wśród zieleni.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline