Psy i węże
Oczy Marka rozszerzyły się w zdziwieniu i pewnym szoku.
-
Ale różne „różne”? – zapytał młody policjant –
Nie jestem pewien, czy rozsądnie jest ją zamykać – młody policjant był wyraźnie stremowany, ale też bardzo nieufny względem zatrzymanej, jakby ta miała mu odgryźć głowę. Sądząc po tym, jak się uśmiechała , nie była to opcja jej niemiła.
-
Ja w ludzkim ciele? Wypraszam sobie, widzi mnie pan taką, jaką jestem! – zaśmiała się zimno przywodząc na myśl kruszący się lód. Gdy szli w stronę radiowozu nagle chłopak, który wcześniej grał na dachu zeskoczył amortyzując upadek stopniami z ziemi. Podem podszedł do policjantów klaszcząc szyderczo.
-
Cóż to za czasy, że psy wloką węża? Zaiste złe. Czy piesy wiedzą jakie widowisko zepsuły? Piesy niedbałą bo piesy to nie artysty – rzekł –kręcąc ze smutkiem głową –
Piesy chcą zobaczyć sztuczkę? – rzekł przekrzywiając po psiemu głowę.
Tymczasem na scenie
Muzyka tkacza wichru wsparła walczących. Tymczasem łowca oplótł Aibo wodą, a pająkmasek rzucił się na Gidekiego, który odepchnął go kopniakiem, Aiko podbiła łocy oko,
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija