Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2018, 11:40   #59
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Dieter uśmiechnął się pod nosem, słysząc zgryźliwą uwagę rycerza.
- O tak, i dlatego właśnie skatowałeś bezbronnego staruszka. Ciężko dojrzeć belkę w oku swoim, nieprawdaż? - Wymamrotał pod nosem, wyraźnie poirytowany rycerz.
- Ależ ja jestem w pełni świadom swojej podłości. Może i był bezbronny, ale na pewno nie nieszkodliwy. Ciekaw też jestem, mości rycerzu, czy podobnie widziałbyś świat w biało-czarnych barwach, gdyby każdy, kogo darzyłeś szacunkiem, regularnie wbijał ci nóż w plecy od chwili poczęcia - odparł Dieter, podobnie jak Elsa; oschłym, wypranym z emocji głosem. W przeciwieństwie jednak do nich wszystkich, nie udawał on kogoś kim nie był, a stał się wrakiem człowieka w wyniku wydarzeń z przeszłości, które nieodwracalnie zmieniły jego psychikę i nastawienie do życia. Z całą pewnością nie był to jakiś ponury kaprys, spowodowany potrzebą tworzenia wokół siebie sztucznej aury tajemniczości, lecz prawdziwa choroba, która drążyła jego coraz bardziej pogrążający się w sobie umysł.
- Wam, wysoko urodzonym, wydaje się, że możecie oceniać innych przez pryzmat własnych doświadczeń i przekonań, a tymczasem rzeczywistość jest o wiele bardziej ponura od krystalicznie czystego klosza, w którym was chowano. Nie istnieje dobry człowiek, nigdy taki nie istniał. Wszyscy jesteśmy źli; jedni mniej inni bardziej, ale to właśnie zło wpisane zostało w ludzką naturę. Nie każdy zabija, ale każdy jest w stanie krzywdzić i to nigdy się nie zmieni, choćby zaraz miał nastąpić koniec dziejów - mówił już bardziej sam do siebie, niż do innych. Nie baczył już na to, czy cieszy się czyimś zainteresowaniem, czy potraktowano go jak szaleńca, głoszącego swoje chore wizje świata. A jednak tak go postrzegał ilekroć myślał trzeźwo i nie wracał myślami do ponurych wydarzeń z przeszłości. Dieter mimowolnie ścisnął mocniej broń, przez chwilę spoglądając z obłędem w oczach na pozostałych. Była to jego druga, mroczniejsza strona, która rzadko się ukazywała i zawsze objawiała się utratą samokontroli, szczególnie w bitewnym ferworze. Tym razem jednak zdołał nad nią zapanować, kiedy wśród licznych głosów w jego głowie odezwał się ten należący do Elsy.
- Mówiłam o Morrytach - powiedziała kapłanka z pełnym przekonaniem, na co Dieter z uznaniem pokiwał głową w odpowiedzi.
- Przypomniałaś mi wróżbę, którą w swoje dziesiąte urodziny usłyszałem od sławnej kapłanki kultu zmarłych, wzbudzającej powszechnie przerażenie, gdziekolwiek się udała. Anna Gregori, na pewno o niej słyszeliście, powiedziała mi, że los mój przypieczętuje czarne ostrze, więc może to o ciebie chodziło, Heraldzie - Dieter powtórzył imię rycerza, akcentując je w ten sam sposób, co w swoim zwyczaju miała kapłanka, lecz w jego wypadku głos był wyraźnie wypełniony kpiną. - Powiedziała mi coś jeszcze, ale resztę wróżby zachowam dla siebie, bo może wypełni się z czasem...
 
__________________
[URL="www.lastinn.info/sesje-rpg-dnd/18553-pfrpg-legacy-of-fire-i.html"][B]Legacy of Fire:[/B][/URL] 26.10.2019

Ostatnio edytowane przez Warlock : 28-08-2018 o 11:44.
Warlock jest offline